Za nami wyjątkowa impreza – nowodworski Dzień Osadnika. Jego organizatorem od 2014 r. jest Stowarzyszenie Miłośników Nowego Dworu Gdańskiego – Klub Nowodworski. Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” od samego początku uczestniczy w tym żuławskim święcie. Celem tego wyjątkowego wydarzenia jest oddanie hołdu pionierom powojennego osadnictwa na Żuławach, którzy przywrócili tę krainę do życia. Jego hasłem przewodnim była „Kuchnia”, gdyż – cytując za stroną organizatora – kuchnia to synonim domowego ogniska, w wielu żuławskich domach była centrum życia, królestwem naszych mam i babć. Kuchnia to również pamięć zapisana w smakach i istotny element naszej tożsamości. Dlatego też w tym roku zaproszono do współpracy lokalne koła gospodyń wiejskich, które przygotowały dla uczestników potrawy jadane w czasach powojennych.
28 września jak zwykle setki mieszkańców powiatu nowodworskiego, wolontariuszy, uczniów spotkały się na stacji Żuławskiej Kolei Dojazdowej. Odtworzono tam sceny z przybycia pierwszych powojennych osadników na Żuławy.
Następnie członkowie Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” w mundurach 1AWP i strojach cywilnych, na swoich pojazdach – motocyklach, Dodge`u i ciężarowym Chevrolecie – poprowadzili barwny i radosny pochód ulicami miasta. Na Chevrolecie grała i śpiewała świetna, żywiołowa Kapela Osadnicza. Przy obelisku Pionierów Odbudowy Żuław złożono kwiaty i odśpiewano hymn państwowy
Następnie pochód wyruszył do Żuławskiego Parku Historycznego, gdzie wykonano wspólne pamiątkowe zdjęcie. A potem wszyscy mogli spróbować kuchni osadniczej. Koła gospodyń wiejskich serwowały potrawy wykonane według przepisów ich rodziców i dziadków. Wiele z nich trafiło do wyjątkowego wydawnictwa – Gazety Osadniczej. SGO „Pomorze” również stanęło do garów. Bufet walizkowy Maćka był jak zwykle fantastyczny. Na historycznej westfalce pokusiliśmy się o eksperymenty kulinarne. Piekliśmy proziaki, czyli wywodzące się z Podkarpacia placki na sodzie oczyszczonej oraz gofry – w starej niemieckiej gofrownicy według przepisu z jej wieka. Połączyliśmy więc dwie tradycje kulinarne – autochtoniczną i osadniczą. Ku naszej radości wszystko się udało i smakowało:-) Przy westfalce dzielnie wspomagał nas Burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego Jacek Michalski.
Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że staliśmy się częścią tego wydarzenia. Do zobaczenia za rok.
Relacje
https://gdansk.tvp.pl/82577183/dzien-osadnika-w-nowym-dworze-gdanskim
https://tvregionalna24.pl/aktualnosci/43776,za-nami-kolejna-edycja-dnia-osadnika-w-nowym-dworz
https://www.facebook.com/GminaNowyDworGdanski/?locale=pl_PL
https://www.facebook.com/klubndg/?locale=pl_PL
Zdjęcia: Gusia, Monia, Gremol