W ubiegłą niedzielę, 27 maja, ponownie gościliśmy w pięknej gminie Somonino. Tym razem V Piknik historyczny i inscenizacja „Niepodległa 1918” odbyły się w Wyczechowie, w parku przy Ekofarmie. Teren wymarzony do tego typu aktywności, umożliwiający swobodną prezentację i rozmach inscenizacyjny.
Do Ekofarmy zjechaliśmy dzień wcześniej, 26 maja. W palącym słońcu przygotowaliśmy teren pod pole bitwy, czyli dioramy historyczne i inscenizację. „Budowaliśmy” wioskę i umocnienia oraz wykonywaliśmy inne elementy scenografii. Na początku nie bardzo nam szło (doszło nawet do kilku katastrof budowlanych), ale pod czujnym okiem Warana, który udowodnił że jest wiernym i pilnym czytelnikiem „Muratora” w końcu wioskę postawiliśmy. Za duży sukces uważam fakt, że przetrwała ona do następnego dnia:-)
V Piknik historyczny rozpoczął się o godz. 13.30 od prezentacji dioram historycznych tworzonych przez rekonstruktorów w replikach umundurowania i wyposażenia. Ukazywały one formacje wojskowe państw zaborczych, w których podczas I wojny światowej służyli Polacy: armię Imperium Rosyjskiego z lat 1914-1917 i Cesarstwa Niemieckiego z lat 1914-1919. Oprócz nich zaprezentowano polskie formacje wojskowe walczące o odzyskanie i utrzymanie niepodległości w latach 1914-1920: Legiony Polskie z lat 1914-1916, Armię Wielkopolską z lat 1918-1919, 5 „Syberyjską” Dywizję Strzelców Polskich z lat 1919-1920 oraz Wojsko Polskie z lat 1919-1920.
Punktem kulminacyjnym Pikniku była inscenizacja historyczna pokazująca epizod z walk jednostek Wojska Polskiego na froncie wschodnim podczas wojny o utrzymanie niepodległości w latach 1919-1920.
Tło historyczne inscenizacji:
Celem inscenizacji było pokazanie udziału Wojsk Wielkopolskich, a w szczególności Pomorskiej Dywizji Piechoty w walkach na froncie wschodnim jeszcze przed decydującym starciem pod Warszawą w sierpniu 1920 r. U progu niepodległości i w wojnie o granice Wielkopolanie wystawili prawie 200-tysięczną, świetnie wyszkoloną i wyposażoną armię. Budziła ona szacunek pozostałych polskich formacji i przerażenie wroga. Nie dość, że Wojska Wielkopolskie wyzwoliły swoją ziemię, pomogły w odzyskaniu Pomorza, to jeszcze wsparły w tym dziele pozostałe dzielnice odradzającego się państwa. Na froncie wschodnim obecne były od początku 1919 r. 16 Pomorska Dywizja Piechoty znalazła się na froncie w czerwcu 1920 r. Pod Prudokiem i Damarkami toczyła ciężkie boje. Na początku sierpnia zajęła pozycje nad Bugiem, na północny wschód od Białej Podlaskiej, w rejonie wsi Neple, Starzynka, Kuzawka, Kukuryki. Za Bugiem, ale i na utworzonych na jego zachodnim brzegu przyczółkach znajdowały się jednostki radzieckiej piechoty z 4. Armii gen. Aleksandra Szuwajewa. Od północnego-wschodu w ten rejon zapuszczały się pododdziały III Korpusu Kawalerii gen. Dmitriewicza Gaja. Zgodnie z ówczesną koncepcją rozegrania bitwy, Armię Czerwoną należało powstrzymać na linii Bugu. Linię obrony utrzymać miała 5. Armia gen. Władysław Sikorskiego. Do tej linii od wschodu wciąż przebijały się oddziały i pojedynczy żołnierze polscy z rozbitych jednostek. Wszyscy parli na zachód.
Przebieg inscenizacji:
Inscenizację rozpoczęły sielskie scenki z codziennego życia nadbużańskiej wioski, do której nie dochodziły wieści o wielkim odwrocie wojsk polskich z Ukrainy rozpoczętym w czerwcu 1920 r.
Lecz życie jej mieszkańców już wkrótce miała zmienić krocząca ze wschodu szalona, dzika i barbarzyńska furia. Do wioski wjechał nagle oddział III Korpusu Kawalerii gen. Gaja. Po wygłoszeniu propagandowej mowy na największym budynku została zatknięta czerwona flaga, a najbiedniejszy wieśniak został ustanowiony sołtysem.
Nastały nowe porządki. Zadowoleni z siebie Rosjanie wycofali się z wioski. Lecz wkrótce weszli do niej żołnierze Błękitnej Armii – jedni z tych, którzy w odwrocie starali się dostać do swoich oddziałów lub po prostu wydostać się z terenów zajmowanych przez Armię Czerwoną. Żołnierze nie rozumieją, co w wiosce robi czerwona flaga – wybucha zamieszanie, które z ukrycia obserwuje większy oddział polski, który nadszedł do wioski z innego kierunku.
Zamieszanie zauważają również wracający ze zwiadu kozacy, którzy wpadają do wioski i biorą polskich żołnierzy w niewolę. Chcieli ich koniecznie doprowadzić do sztabu, gdyż wszystkie informacje na tym nowym dla Armii Czerwonej obszarze były na wagę złota. Zostawili więc jeńców przy życiu – przynajmniej chwilowo.
Ich plany pokrzyżował jednak obserwujący wioskę polski oddział, który widząc nielicznych kozaków zaatakował ich i uwolnił jeńców. Polacy zajmują wioskę i z odrazą zrzucają czerwoną flagę nie szczędząc przy tym razów tchórzliwemu sołtysowi.
Tymczasem kozacy natychmiast przystąpili do ataku na wieś – musieli zdobyć języka. Jednak ich chaotyczne natarcie zostało bez trudu odparte.
Polski dowódca wie, że wróg wróci – i to o wiele silniejszy. Rozkazuje więc budowę umocnień i wysyła gońca po posiłki.
Nie mylił się – rosyjska piechota uderza mocno i skutecznie. Zbyt skromne polskie siły nie są w stanie stawić jej czoła. Opuszczają wioskę.
Cywile – największe ofiary każdej wojny – zostali wydani na pastwę najeźdźców, którzy rozpoczęli rabunek i plądrowanie wioski. Najpierw jednak na powrót zawiesili leżącą na ziemi czerwoną flagę tradycyjnie nie szczędząc razów tchórzliwemu sołtysowi.
Tymczasem pod wioskę dociera jeden z pomorskich pułków Wojska Wielkopolskich. Polacy rozdzielają swe siły i uderzają na wioskę z dwóch stron – ostrożnie, w obawie o losy ludności. Zaskoczeni natarciem z dwóch kierunków Rosjanie uciekają z wioski. Po jej zajęciu Polacy przystępują do rozbudowy pozycji obronnych.
Bolszewicy na swój przyczółek również ściągają większe siły. Na miejsce przybywa artyleria. Wkrótce więc rozpoczyna się ostrzał artyleryjski – nieskuteczny rosyjski i skuteczny, niszczący rosyjskie działo, polski.
Niezwłocznie po zakończeniu pojedynku artyleryjskiego radziecka piechota ruszyła do szturmu na wioskę. Oddziały polskie, w tym Wielkopolanie z Dywizji Pomorskiej, z 2 umieszczonymi na skrzydłach CKM-ami, udaremniają ten atak.
Rosjanom, pozbawionym artylerii, w odwodzie pozostaje już tylko pomoc kawalerii. Rosyjski dowódca dobrze wszystko zaplanował: jedno z polskich skrzydeł przykryje ogniem radziecki CKM, a drugie zwiąże pozorująca atak konnica. Początkowo wszystko poszło zgodnie z planem i wszystkie siły radzieckie uderzają w centrum polskiej obrony i wdzierają się do wioski. Żołnierze polscy wycofują się za wioskę, a przerażeni i ogłuszeni cywile uciekają jak najdalej od tego piekła.
Jednak Polacy szybko opanowują sytuację; nie mogą dopuścić do utraty artylerii i CKM – ów. Na lewym skrzydle Teofil Bieszka, późniejszy bohater walk w obronie Gdyni w 1939 r., widząc wdzierających się do wioski Rosjan krzyczy: „Kto chce – za mną, a jak nie to sam idę!” I rusza naprzód porywając za sobą kolegów. Szalony polski kontratak wyrzuca Rosjan z wioski. Pozycje zostały obronione. Sytuacja na froncie stabilizuje się. Nie wszędzie jednak sytuacja jest tak dobra. Polskie oddziały cofały się przygotowując się do decydującego starcia.
W 1920 r. wielkie jednostki Wojsk Wielkopolskich walnie przyczyniły się do uratowania naszej odradzającej się Ojczyzny. Kaszubi, Kociewiacy i Wielkopolanie spotkali się ponownie we wrześniu 1939 r. gdy po połączeniu sił Armii Poznań i Armii Pomorze szli do ataku w ramach największego zwrotu zaczepnego tej kampanii. Miejmy nadzieję, że wówczas po raz ostatni na polach bitew wymieszała się krew Poznaniaków, Kaszubów, Kociewiaków, Toruniaków – krew Polaków.
Bratniej pomocy Samodzielnej Grupie Odtworzeniowej „Pomorze” podczas V Pikniku historycznego i inscenizacji „Niepodległa 1918” udzieliły następujące Grupy:
- Grupa Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułk Strzelców Syberyjskich w Przasnyszu, Koło Historyczne Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej z siedzibą w Przasnyszu,
- Wielkopolskie Towarzystwo Techniki Militarnej z siedzibą w Wolsztynie,
- Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej MARIENBURG z siedzibą w Malborku,
- Stowarzyszenie Grupa Rekonstrukcji Historycznej REX z siedzibą w Toruniu,
- Oddział KASZUBY Stowarzyszenia im. 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich z siedzibą w Kolanie.
DZIĘKUJEMY KOLEDZY!!!
Organizatorzy:
Stowarzyszenie Przyjazna Wieś Kaszubska
Gminny Ośrodek Kultury w Somoninie
Ekofarma Wyczechowo
Zadanie publiczne współfinansowane przez Samorząd Powiatu Kartuskiego
Honorowy patronat Starosty Powiatu Kartuskiego oraz Wójta i Rady Gminy Somonino
Relacje prasowe:
http://somonino.pl/contents/content/19/2035
http://radiokaszebe.pl/v-piknik-historyczny-w-wyczechowie-27-05/
http://kartuzy.info/zapowiedz,16077,V-Piknik-Hostoryczny-Niepodlegla-1918.html
http://expresskaszubski.pl/kultura/2018/05/v-piknik-historyczny-w-wyczechowie