Archiwum kategorii: Newsy

Żołnierze wyklęci, Wejherowo, 28 lutego 2020 r.

28 lutego 2020 r. członkowie Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” wzięli udział w uroczystościach upamiętniających żołnierzy wyklętych. Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele rzymskokatolickim p.w. Chrystusa Króla i bł. Alicji Kotowskiej. Po mszy udaliśmy się na rondo im. Żołnierzy Wyklętych, gdzie radni z Wejherowa wygłosili przemówienia. Po części oficjalnej rozpoczęła się krótka inscenizacja. Pokazaliśmy umundurowanie i wyposażenie Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego.

Dziękujemy za zaproszenie, które otrzymaliśmy od Stowarzyszenia im. Kpt. Antoniego Rymszy ps. „Maks” w Choczewie.

Autorka relacji: Zuza

 

Krzysztof Gajo „Major”, 8 marca 1963 r. – 12 lutego 2020 r.

Ta wiadomość nigdy nie powinna się na naszej stronie znaleźć. Piszemy tu o wydarzeniach radosnych, o realizacji naszej pasji i przygodach. Jednak nie tym razem. Z głębokim niedowierzaniem, bólem i żalem informujemy, że wczoraj odszedł od nas nasz Prezes, Kolega, Przyjaciel, Mąż i Ojciec – „Major”. Od 2008 r. nieprzerwanie dowodził naszą grupą – Samodzielną Grupą Odtworzeniową „Pomorze”.  Dzięki swojej energii i konsekwencji uczynił nas jedną z największych grup rekonstrukcji historycznych na Pomorzu. Pod jego ręką grupa rozwijała się nie tylko liczebnie, ale również jakościowo. Nie bał się działać nieszablonowo. W wielu sytuacjach dawał nam wolną rękę rozwijając naturalne talenty organizacyjne naszych koleżanek i kolegów. Kierował nami w czasach dobrych i gorszych, a dowodem jego skuteczności jest fakt, że – w przeciwieństwie do wielu innych GRH – nigdy nie doszło u nas do poważnego rozłamu. Zapanowanie nad grupą kilkudziesięciu niepokornych indywidualistów było niełatwym zadaniem, które Jemu się udawało. Przez te wszystkie lata podtrzymywał unikalny, rodzinny charakter naszej grupy, dzięki czemu nasza nietypowa rodzina obejmuje nie tylko oficjalnych członków, ale również ich żony, mężów, dzieci, wnuki, przyjaciół i wielu innych. Teraz w nas wszystkich jest pustka i ból.

Wisława Szymborska w wierszu „Kot w pustym mieszkaniu” napisała:

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Major – Ty nie zniknąłeś. I nie znikniesz. Zawsze będziemy o Tobie pamiętać i zrobimy wszystko, aby nie zmarnować Twojego dzieła.

Do zobaczenia Przyjacielu.

   

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Sopot, 12 stycznia 2020 r.

12 stycznia 2020 r. młodzi sympatycy Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” wzięli udział w finale WOŚP w Sopocie odtwarzając mały oddział partyzancki. Zaprezentowali przechodniom oraz wolontariuszom sylwetki partyzantów, ich wyposażenie oraz uzbrojenie. Cieszymy się, że mogliśmy uatrakcyjnić 28. finał WOŚP poprzez przekazywanie innym wartości patriotycznych.
Mamy też nadzieję, że będziemy mieli możliwość uczestniczyć w tej jakże ważnej akcji w kolejnym roku.

 

Wycieczka na Zachód, grudzień 2019 r.

Na początku grudnia delegacja gadów (Waran, Smok i Major) udała się z kurtuazyjna wizytą do krajów Beneluksu. Naszym zadaniem było rozpoznanie terenu przed planowaną wyprawą do Normandii na plażę Omaha. Przy okazji postanowiliśmy odwiedzić kilka pól bitewnych i muzeów upamiętniających wydarzenia z II Wojny Światowej.

Po męczącej podróży wzdłuż Niemiec pierwszy przyczółek założyliśmy pod Arnhem w Holandii. Mając w pamięci nasze poprzednie wycieczki, podczas których zwiedzaliśmy miejsce walk żołnierzy gen. Sosabowskiego,  skierowaliśmy się na południe. Podczas jazdy zatrzymaliśmy się na cmentarzu żołnierzy III Rzeszy w Ysselsteyn.  Miejsce sprawiające przygnębiające wrażenie. Na rozległym terenie pochowano ponad 30 tysięcy ludzi. Wśród tej masy znaleźć można setki  grobów ze swojsko brzmiącymi nazwiskami. Podobnie brzmiące nazwiska można ujrzeć na grobach pod Arnhem. Oddaje to pokrętną historię naszego Narodu, którego synowie ginęli na wszystkich frontach wojny, nierzadko po przeciwnych stronach barykady i niekoniecznie z własnej woli. Na tym  samym cmentarzu znajdują się mogiły żołnierzy poległych podczas I Wojny Światowej.

Wokół pobliskiego Venray można odnaleźć miejsca katastrof lotniczych z okresu wojny. Ilość zniszczonych w pobliżu samolotów zarówno alianckich jak i niemieckich jest ogromna a miejsca, gdzie się rozbiły stanowią element tzw. Road to Liberation.

Kolejnym etapem naszej podróży było Muzeum Wings of Liberation upamiętniające wyzwolenie południa Holandii w 1944 roku, koncentrując się na operacji Market Garden i roli 101. Dywizji Powietrznodesantowej. Muzeum znajduje się w pobliżu Eindhoven. Niestety tu spotkała nas niemiła niespodzianka. Nie dość, że było wietrzno, mokro i zimno, to na dodatek muzeum było zamknięte!!! Poprzez ogrodzenia i szyby zdołaliśmy spostrzec, iż eksponaty zostały poddane konserwacji.

W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego, jak utrzymać kierunek naszej marszruty, przedzierając się poprzez autostradowe korki zmierzaliśmy w kierunku Belgii. Zatrzymaliśmy się w ślicznym mieście Maastricht. Niestety pogoda skutecznie odbierała nam ochotę pośród starej zabudowy nad rzeką Mozą. Szukając zakwaterowania odkryliśmy najwyższe szczyty Niderlandów, wobec których trójmiejskie wzgórza morenowe to Himalaje. W sąsiadującym z Maastricht Valkenburgu ujrzeliśmy jaskinie. W trakcie wojny produkowano w nich silniki do rakiet V1. Współcześnie,  w jaskini zlokalizowanej u podnóża zamku Valkenburg, który jako jedyny w Holandii znajduje się na szczycie wzgórza, odbywa się jarmark bożonarodzeniowy. Co ciekawe, w skalnej ścianie odkryliśmy okno oraz komin z ulatującym dymem.  Cóż … skoro Holendrzy mogą mieszkać na barkach, domkach na drzewie, to mogą mieszkać w jaskini.

Wobec niepowodzenia  w Eidhoven, postanowiliśmy poszukać innego muzeum na terenie Belgii. Poprzez Akwizgran udaliśmy się do małego uroczego miasteczka Thimister-Clermont, gdzie na terenie pobliskiej farmy prowadzonej przez Matyldę i Marcela Schmetzów znajduje się Remember Museum 39-45. W muzeum znajduje się m.in. 18 dioram, a na zewnątrz eksponowany jest wrak czołgu Sherman. Tutaj również nasze plany zwiedzania spaliły na panewce; w miesiącach grudzień i styczeń muzeum jest nieczynne!

 

Szczęście uśmiechać się zaczęło się do nas w Bastogne, chociaż początkowo nic na to nie wskazywało. Jadąc poprzez miasto dojrzeliśmy muzeum Bastogne Barracks, w którym podczas Bitwy o Bulge mieściło się dowództwo 101 Airborne Division. Dotarliśmy tamże 10 minut po zamknięciu i pozostało nam ino oglądanie fotek w necie.  Zaczęliśmy żałować, że nie pojechaliśmy w przeciwnym kierunku np. do muzeum Overloon, gdzie zachwycaliśmy się wystawą podczas wcześniejszych wyjazdów.

Okazało się jednak, że cel naszej podróży znajduje się zaledwie kilkaset metrów dalej.  Bastogne War Museum znajdujące się w pobliżu  Mardasson Memorial, jest poświęcone przyczynom wybuchu II Wojny Światowej, jej przebiegowi ze szczególnym uwzględnieniem bitwy o Bastogne (Bulge) podczas niemieckiej kontrofensywy w Ardenach. Interaktywna wystawa pozwala w sposób zwięzły zapoznać się z realiami wojennych wydarzeń. Poprzez muzeum prowadzi nas czwórka narratorów: nastoletni chłopiec, młoda nauczycielka, amerykański i niemiecki żołnierz. Podczas zwiedzania znajdujemy obok ekspozycji pojazdów, umundurowania i wyposażenia ówczesnych czasów, trzy multimedialne minispektakle rozgrywające się w sztabie alianckim, w lesie, gdzie toczyły się walki oraz w pomieszczeniach restauracji i jej piwnicach w Bastogne podczas oblężenia miasta.

Dodatkowa atrakcja czekała na nas przed budynkiem muzeum. Z okazji 75. rocznicy Bitwy o Bulge oraz 30. rocznicy upadku Muru Berlińskiego zorganizowano wystawę „Art Liberty. From the Berlin Wall to Street Art”, gdzie wyeksponowano m.in. 30 prac malarstwa ściennego (graffiti), duży fragment Muru Berlińskiego i Shermana pokrytego antywojennym malowaniem.

Kończąc nasz zwiad udaliśmy się do Luksemburga. Tamże w cudownym miasteczku Diekirch nastąpiło zwieńczenie wyprawy. Nie spodziewaliśmy się, że spotka nas tam tak przyjemna  niespodzianka. National Museum of Military History Diekirch zapewnia zwiedzającym niezliczoną ilość eksponatów, zapierające dech w piersiach dioramy, sporządzone z wielkim pietyzmem i dbałością o najmniejsze szczegóły. Zaprezentowane fotografie jedynie w niewielkim stopniu oddają atmosferę muzeum. W muzeum zgromadzono eksponaty z okresu II Wojny Światowej (walki w Ardenach) a także z okresu wojny koreańskiej i misji pokojowej w byłej Jugosławii (gdzie wysłano kontyngent armii luksemburskiej). Ogromne wrażenie; tam można nauczyć się, jak robić dioramy.

                 

W przyszłym roku zamierzamy udać się jeszcze dalej na Zachód , nad Atlantyk. A może… wybierzemy się na Wschód? Tam też musi być jakieś muzeum!!! (Kijów ?)

Autor relacji: Major

Parada Niepodległości, Gdańsk, 11 listopada 2019 r.

11 listopada Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” wzięła udział w XVII Paradzie Niepodległości w Gdańsku zorganizowanej w 101. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. O godz. 9.30 jej uczestnicy wyruszyli ul. Podmłyńską, Trzy Młyny, Rajską, Hewewliusza, Korzenną, Kowalską, Targiem Drzewnym i Węglowym i od zeszłego roku dalej Traktem Królewskim do Zielonej Bramy.  Tu odśpiewano hymn i wysłuchano okolicznościowych przemówień poświęconych m.in. tragicznie zmarłemu Prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi.

Tegoroczną paradę, mimo iż tradycyjnie było bardzo zimno, obejrzało około 20 tys. widzów. Było radośnie, wesoło i wspólnotowo. Bardzo lubimy takie obchody i uroczystości, które dzięki swemu charakterowi są nagrodą, a nie karą za odzyskanie niepodległości 🙂

Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” wystawiła na tegoroczną Paradę imponującą delegację. W naszej grupie znalazła się grupa w mundurach Wojska Polskiego 1939, 1. Armii WP, partyzanci i  ludność cywilna 1939-1945. Towarzyszyły nam pojazdy: 3 motocykle historyczne, replika samochodu pancernego z Ursus z 1936, samochód historyczny Dodge oraz GAZ, a także bardziej współczesne Honker i Hummer. Po Paradzie pojazdy zaparkowały na Targu Węglowym. Mnóstwo dzieciaków i dorosłych chciało się zapoznać zarówno z pojazdami, jak i replikami broni. Koledzy mieli kupę roboty z pokazywaniem i objaśnianiem.

 

Bardzo dziękujemy za zaproszenie i liczymy na spotkanie za rok. Będzie zabawa na 102 🙂

 

Organizator:

Stowarzyszenie SUM

 

Relacje medialne:

http://sumgdansk.pl/parada/

https://trojmiasto.tv/Parada-Niepodleglosci-2019-w-Gdansku-11-11-2019-video-37112.html

https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,25398160,narodowe-swieto-niepodleglosci-2019-w-gdansku-laczy-nas-wiecej.html

https://dziennikbaltycki.pl/swieto-niepodleglosci-2019-xvii-parada-niepodleglosci-w-gdansku-1111-radosne-swietowanie-i-wspomnienie-prezydenta-pawla/ar/c1-14571345

https://www.tvn24.pl/pomorze,42/swieto-niepodleglosci-2019-parady-w-gdansku-wroclawiu-i-lodzi,984527.html

https://wiadomosci.wp.pl/11-listopada-parada-niepodleglosci-na-ulicach-gdanska-6444965409015425a

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-11-11/parada-niepodleglosci-gdansk-2019/

https://trojmiasto.onet.pl/11-listopada-swieto-niepodleglosci-2019-w-gdansku/rf95wcp

https://gdansk.naszemiasto.pl/swieto-niepodleglosci-2019-xvii-parada-niepodleglosci-w/ar/c1-7421136

https://gdansk.tvp.pl/45288748/parada-niepodleglosci-w-gdansku

 

 

 

Uroczystości w „Hopowskim lesie” koło Somonina, 11 listopada 2019 r.

W dniu 11 listopada 2019 r., grupa członków i sympatyków SGO POMORZE wzięła udział w zbiegających się w tym samym terminie uroczystościach upamiętnienia 101 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę oraz 80 rocznicy zbrodni popełnionej na obywatelach Rzeczypospolitej Polskiej, w pierwszych tygodniach niemieckiej okupacji. Uroczystość miała miejsce w lesie, kilka kilometrów od Somonina.

Na miejscu obejrzeliśmy uroczystą akademię patriotyczną z udziałem uczniów Zespołu Szkół w Somoninie a następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, po której złożyliśmy wiązankę kwiatów w imieniu Stowarzyszenia.

Pamiętacie zapewne pierwszą somonińską inscenizację. 5 czerwca 2011 r., przy leśniczówce Sarni Dwór k/Somonina przedstawiliśmy historię odnoszącą się do obrony Kaszub w 1939 r. oraz do pierwszych tygodni niemieckiej, jakże brutalnej na tych terenach, okupacji.

Inscenizacja – „Somonino 1939 – lekcja historii”, bo tak ją zatytułowaliśmy, opowiadała głównie o wrześniowych bojach IV Kartuskiego Batalionu Obrony Narodowej, broniącego w pierwszych dniach wojny rejonu Kartuz, Somonina i Żukowa. Jak pamiętacie, Batalion, wchodzący w skład jednostek polskich dowodzonych przez płk. Stanisława Dąbka, dotrwał niemal do końca walk. Rozbity został ostatecznie w dniu 18 września, w przeddzień kapitulacji Kępy Oksywskiej.

W ramach tej imprezy przypomnieliśmy również dramat Polaków, który rozegrał się nieopodal łąki, na której w czerwcu 2011 r. miała miejsce nasza inscenizacja.

W tzw. „Hopowskim lesie”, niedaleko drzewa nazywanego przez miejscowych „Szadym bukiem”, Niemcy zamordowali od 43 do 46 Polaków. Niektóre źródła podają ostatnio również liczbę 49. Znamy nazwiska 43 spośród nich.

Perfidia oprawców nakazała im dokonać tej zbrodni w dniu dla Polaków szczególnym, w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Myślę, że warto dzisiaj – i zawsze, pamiętać o ofiarach. Przetrzymywani w kartuskim więzieniu, zostali na miejsce kaźni przewiezieni a następnie rozstrzelani w dniu 11 listopada 1939 r.;

  1. Bielicki Bernard (lat 33), z Krowich Łąk,
  2. Browarczyk Alfons (lat 21), z Sulmina,
  3. Czerwionka Augustyn (lat 46), z Glincza,
  4. Czerwionka Jan (lat 44), z Glincza,
  5. Czerwionka Paweł (lat 30), z Glincza,
  6. Drewing Leon (lat 34), z Glincza,
  7. Furman Paweł (lat 39), z Lnisk,
  8. Gach Paweł, z Egiertowa,
  9. Gliszczyński Jan (lat 41), z Borkowa,
  10. Gliszczyński Józef, z Żukowa,
  11. Gross Stanisław (lat 31), z Krowich Łąk,
  12. Hinc Antoni (lat 47), z Leźna,
  13. Hinc Brunon (lat 61), z Borkowa,
  14. Janiczakówna Maria, z Żukowa,
  15. Kankowski Jan, z Krowich Łąk,
  16. Kitowski Jan (lat 30), z Połęczyna,
  17. Klasa Leon (lat 61) z Leźna,
  18. Klasa Stanisław (lat 20), z Nowych Łosienic,
  19. Klecha Jan, ze Skrzeszewa,
  20. Klecha Józef (lat 51), ze Skrzeszewa,
  21. Kleina Bernard (lat 40), z Banina,
  22. Klownowski Feliks, proboszcz z Matarni,
  23. Krauze Brunon (lat 33), z Leźna,
  24. Kunikowski Stefan (lat 41), z Glincza,
  25. Labuda Alfons (lat 17), z Sulmina,
  26. Litwic Paweł (lat 43), z Żukowa – Naczelnik Poczty Polskiej w Żukowie,
  27. Łoński Teodor (lat 43), z Leźna,
  28. Maćkowski Franciszek (lat 20), z Sulmina,
  29. Magulski Robert, z Kameli,
  30. Miotke Józef (lat 26), z Sulmina,
  31. Miotke Władysław, z Sulmina,
  32. Potocki Jan (lat 37), z Niestępowa,
  33. Potrykus Augustyn (lat 59), z Rąt,
  34. Potrykus Augustyn Franciszek (lat 30), z Rąt,
  35. Potrykus Leon (lat 47), z Żukowa,
  36. Rybakowski Leon (lat 20), z Lnisk,
  37. Sikora Leon (lat 18), z Lnisk,
  38. Skibowski Paweł (lat 19), z Żukowa,
  39. Stenka Franciszek (lat 54), z Tucholi,
  40. Tokarski Franciszek (lat 63), z Niestępowa,
  41. Turzyński Jan (lat 45), z Somonina,
  42. Wroński Józef, z Kiełpina,
  43. Zimerman Jan (lat 43), z Kartuz.

 

Zbrodni dokonali, a w nocy przed kaźnią, wykopali dół grobowy, członkowie Selbstschutzu z Egiertowa.

Pod koniec wojny, Niemcy obawiając się odpowiedzialności za popełnione zbrodnie, usunęli wszystkie ciała z miejsca pochówku i wywieźli je w nieznany kierunku. Ostatnie badania wskazują na duże prawdopodobieństwo przewiezienia ciał pomordowanych do Piaśnicy gdzie, w miejscu innej masowej niemieckiej zbrodni, zostały spalone.

Podczas tej pierwszej inscenizacji w Somoninie, byliśmy na miejscu tej zbrodni, sprzątaliśmy pomnik i składaliśmy kwiaty. Potem, między innymi staraniem ówczesnego Dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Somoninie, a obecnego Wójta tej Gminy, doszło do remontu i rozbudowy miejsca upamiętnienia.

Właśnie od Wójta Gminy Somonino, Pana Mariana Kowalewskiego otrzymaliśmy zaproszenie, do wzięcia udziału w opisanych na wstępie uroczystościach.

Myślę, że nie mogło nas tam nie być.

Galerie:

https://www.facebook.com/gminasomonino/videos/2613513838

http://somonino.pl/galleries/list/10/271/2/15

Autor relacji: Czarek

Wizyta w przedszkolu, Gdynia, 8 listopada 2019 r.

W dniu 8 listopada 2019 roku grupa śmiałków – ochotników z Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” przystąpiła do wykonania niezwykle trudnego zadania, wobec którego walki na mostach w Tczewie, czy na Westerplatte okazały się fraszką. W związku ze zbliżającym się Świętem Odzyskania Niepodległości udaliśmy się  do Przedszkola „Lalala” w Gdyni, gdzie czekała na nas liczna grupa przedszkolaków. Podjęliśmy się próby opowiedzenia o wydarzeniach sprzed 101 lat. Od razu spotkaliśmy się z frontalnym, zmasowanym gradem pytań i refleksji. Niespodziewanie Mariaczi zaczął uginać się pod naporem dziecięcego zainteresowania. Na szczęście w sukurs przyszedł Major. Jednakże, pomimo „bohaterskiej” obrony, zaczęliśmy dawać tyłów. W tym momencie przydało się wsparcie techniczne. Szczególne zainteresowanie wśród  dzieci wywołał telefon polowy, lornetki i maski przeciwgazowe. Małe „słonie” wzbudziły ogólną wesołość grona naszych słuchaczy. Spotkanie zakończyło się sukcesem i stanowiło niezwykłe doświadczenie.

              

Pragniemy podziękować Kierownictwu i Personelowi Przedszkola a szczególnie małym słuchaczom za miłe przyjęcie.

           

Hubertus i kawaleryjska opowieść „W potrzasku”, Grubno koło Chełmna, 19 października 2019 r.

Już po raz siódmy Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” otrzymała zaproszenie do udziału w inscenizacji historycznej w Grubnie koło Chełmnie, stanowiącej element obchodów święta myśliwych – „Hubertusa”. W kawaleryjskiej opowieści zatytułowanej „W potrzasku” nasi członkowie wcielili się w rolę żołnierzy Wehrmachtu, Wojska Polskiego 1939 r. i cywili. Inscenizacja osnuta była wokół dramatycznych losów 8 Pułku Strzelców Konnych i pomorskich epizodów polskiego września 1939 r. – forsowania Wisły i zdobywania przez Niemców wiosek wokół Świecia i Laskowic.

 

Autor zdjęć: Grzegorz Mazurkiewicz.

Autorem scenariusza i reżyserem widowiska był Jerzy Hanisz. Podstawą części scenariusza były wspomnienia Maksymiliana Kasprzaka – ostatniego żołnierza 8 Pułku Strzelców Konnych, który wraz z publicznością oglądał inscenizację.

Organizator:

Agro-Sieć Sp. z o.o.

Relacje:

https://chelmno.naszemiasto.pl/hubertus-w-grubnie-z-kawaleryjskimi-akcentami-zdjecia/ar/c8-4852472

https://www.facebook.com/events/grubno-86-200-che%C5%82mno-polska/hubertus-grubno/1641380132593148/

https://e-chelmno.pl/pl/11_wiadomosci/57982_8_pulk_strzelcow_konnych_zorganizowal_hubertusa.html

VI Dzień Osadnika – „Dożynki”, Nowy Dwór Gdański, 28 września 2019 r.

W ostatnią sobotę września Samodzielna Grupa Odtworzeniowa „Pomorze” już po raz szósty uczestniczyła w wyjątkowym wydarzeniu, jakim jest Dzień Osadnika w Nowym Dworze Gdańskim. Nasi członkowie wcielili się w rolę osadników, żołnierzy polskich i radzieckich, milicjantów, władze lokalne i kościelne. Nasze pojazdy: motocykle i dodge stworzyły znakomity klimat. Celem Dnia Osadnika jest upamiętnienie dziadków i rodziców współczesnych mieszkańców Żuław, którzy przybyli tu po zakończeniu II wojny światowej i włożyli ogromny wysiłek w przywrócenie do życia tej zatopionej przez wycofujących się Niemców krainy. Walczyli z wodą, błotem, myszami, strachem, maruderami. A kiedy już udało im się zagospodarować swoją ziemię, to często była ona przymusowo przejmowana przez spółdzielnie. Wielu zrezygnowało i wyjechało. Zostali najtwardsi i najbardziej zdeterminowani. I to ich upamiętniamy podczas corocznego Dnia Osadnika.

Podczas tegorocznego święta spróbowaliśmy odtworzyć pierwsze powojenne dożynki. Rozpoczęła je inscenizacja przybycia osadników na Żuławy. Na dworzec przybyły setki przebranych Żuławiaków. Wśród nich były lokalne władze i ksiądz (czyli Czesław). Zostali powitani przez Starostę (czyli Franza) i Starościnę dożynek. Starościna odczytała fragment wspomnień Teresy Siedliskiej z Tugi,  która w 1946 r. organizowała pierwsze powojenne dożynki: “Ludzie byli spragnieni zabaw, bo podczas okupacji nie wolno było się bawić, co najwyżej ukradkiem i z narażeniem życia. Po wojnie wszyscy chętnie się bawili. Nie liczyły się lata, tylko chęci. Nie miałam lat pełnych, ale wyglądałam na pełnoletnią. Nie przyznawałam się, że jestem smarkata i robiłam to, co dorosłym ludziom wypadało robić. Zabawy organizowałam sama, bo zamieszkaliśmy w domu, gdzie za Niemca była restauracja. Do dzisiaj zresztą jeszcze stoi ta rudera. Była scena nawet, teatrzyk się robiło, stroje się uszyło. Ludzie garnęli się, starsi to nawet łzy ocierali. Wszyscyśmy się przyglądali, bo to polska muzyka brzmi. Wujek na skrzypcach przygrywał. To była dla nas wielka odmiana. Po takiej wojnie, można się bawić i należy się bawić, opłakując tych, którzy już nie mogli”.

Po powitaniach uczestnicy ruszyli w stronę Żuławskiego Ośrodka Kultury. Pod pomnikiem osadników żuławskich złożono kwiaty i odśpiewano hymn państwowy. Przed ŻOK-iem mieszkańcy domu przy ul. Kopernika 3 jak zwykle przygotowali specjalne powitanie i poczęstunek. Po dotarciu na miejsce wykonano wszystkim pamiątkowe zdjęcie i rozpoczęła się zabawa: tańce, śpiewy, dobre jedzenie i picie. Starosta i Starościna przekazali władzom chleb i miód, które fachowo pobłogosławił nasz Wielebny. I wszystko było dobrze, dopóki dwaj uczestnicy zabawy (czyli Major i Maciej) wzięli się za łby. Poszło o dziewczyny i zazdrość, że dożynki organizowane są tu, a nie w sąsiedniej wiosce. Piękna to była bitka i „autentyczna” bo oparta na wspomnieniach pani Siedliskiej. Niestety szybko zakończyło ją przybycie „zmotoryzowanych oddziałów Milicji Obywatelskiej” czyli Smoka z pomagierami na dodge`u. Z trudem rozdzielili awanturników i zabawa rozpoczęła się na nowo.

   

   

  

Bardzo się cieszymy, że możemy uczestniczyć w święcie, w którym bierze udział całe miasto. Tu nikt nikogo do niczego nie zmusza, ludzie przychodzą i przebierają się bo chcą. Chcą się bawić i chcą pamiętać. W Nowym Dworze Gdańskim udało się te dwie potrzeby połączyć w jednym święcie.

Do zobaczenia za rok.

   

Organizator:

Klub Nowodworski

Żuławski Park Historyczny

Współorganizatorzy:

Gmina Nowy Dwór Gdański

Samodzielna Grupa Odtworzeniowa “Pomorze”

Żuławski Ośrodek Kultury

KOS – Kraina Otwartej Sztuki

Dulux Centrum Malarskie „MB” Maria Bernacka

Sołectwo Lubieszewo

mieszkańcy domu Kopernika 3

 

Media:

http://www.miastonowydwor.pl/aktualnosci/dzien-osadnika-28-wrzesnia

https://nowydworgdanski.naszemiasto.pl/pionierzy-zostali-zboza-zebrali-smacznie-swojsko-z/ar/c1-7358161

https://dziennikbaltycki.pl/dzien-osadnika-w-nowym-dworze-gdanskim-odtworzono-klimat-powojennych-dozynek-zdjecia/ar/c1-14459763

Dziennik Bałtycki, 11 października 2019 r.:

  

 

Obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej i piknik ułański, Gródek koło Świecia, 14 września 2019 r.

Każdy wrzesień, z wiadomych względów, jest dla Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” niezwykle intensywny. Ledwo odpoczęliśmy po wydarzeniach na Westerplatte i w Tczewie, a już stawiliśmy się w Gródku koło Świecia na uroczystościach upamiętniających 80. rocznicę wybuch II wojny światowej. O godz. 12.00 rozpoczęło je odsłonięcie tablic informacyjnych przy Mogile, w której spoczywają ciała 44 polskich żołnierzy i cywilów zabitych w niemieckim nalocie 3 września 1939 r. O godz. 14.00 odbyła się inscenizacja tego nalotu, a właściwie nie inscenizacja a rekonstrukcja zdarzeń. Oparta ona bowiem została na wspomnieniach i wskazówkach świadków, którzy we wrześniu 1939 r. – jako dzieci – przeżyli ten tragiczny w skutkach nalot, a we wrześniu 2019 r. opowiedzieli o jego przebiegu rekonstruktorom. O godz. 16.00 przedstawiono inscenizację działań wojennych z pierwszych dni września 1939 r. Reżyserem inscenizacji był Jerzy Hanisz. Członkowie SGO „Pomorze” wcielili się w rolę żołnierzy polskich, żołnierzy Wehrmachtu i ludności cywilnej. Dziękujemy za możliwość udziału w tej wyjątkowej uroczystości, w której widzami byli m.in. uczestnicy tragicznego września 1939 r.

Autor zdjęć: Bart

Organizatorzy:

Jeździecki Klub Sportowy „Czarna Podkowa-Gródek”,
Współorganizatorzy: gminy Drzycim i Jeżewo
Patronat: Starostwo Powiatowe w Świeciu.

Media:

https://pomorska.pl/inscenizacja-w-grodku-gm-drzycim-bombardowania-i-ulani-tak-obchodzono-w-tym-roku-80-rocznice-wybuchu-ii-wojny-swiatowej/ar/c1-14425445

https://swiecie24.pl/pl/11_wiadomosci/8250_festiwal_chleba_rajd_polmaraton_i_pokazy_nadchodzi_weekend.html

http://www.radiopik.pl/2,80803,w-grodku-przypomniano-wydarzenia-pierwszych-dni-