W dniach 22-23 lipca 2017 r. SGO Pomorze brała udział w imprezie „Walkiria” organizowanej przez Mazurskie Muzeum Militariów Parcz 7/1, 11-400 Kętrzyn. Jest to coroczna imprez, na którą byliśmy już wcześniej zapraszani.
Sam dojazd był już przygodą. Korki od Leźna do Obwodnicy, od Gdyni do bramek na A1 i od bramek do Gdyni oraz najfajniejszy od Przejazdowa do Elbląga. Podróż z Gdańska do Parcza trwała prawie 6 godzin.
Pierwsza ekipa, czyli Franc (autor relacji) z Aldoną dotarła na miejsce około 22.00. Reszta naszej kilkunastoosobowej grupy, wraz z prezesem o nowej radosnej ksywce „Kruszyna”, dotarła przed 23.00 po 8-godzinnej jeździe z Gdyni.
Ranek po deszczowym piątku był piękny i słoneczny. Około 9 rano część grupy wyjechała do Kętrzyna na paradę i małą rekonstrukcję zachęcającą do przyjazdu do Mazurolandii, gdzie odbywała się Walkiria. Pozostali w tym czasie zwiedzali Muzeum, na terenie którego byliśmy zakwaterowani. Dobrze, że przyjechaliśmy bez dzieci bo nie opuścilibyśmy placu z miniaturami i atrakcjami dla najmłodszych. Obejrzeliśmy też stragany z pamiątkami i sprzętem wojskowym.
Niedzielny poranek spędziliśmy na przyszłym polu walki. Na próbie pochmurno, ale nie padało. Deszcz pojawił się na początku rekonstrukcji i nie skończył się aż do wyjazdu. Tegoroczna rekonstrukcja opowiadała o walkach Korpusu gen. Andersa na Monte Cassino. Atak rozpoczął się 12 maja 1944 r. o godzinie 1.00. Krwawa walka Polaków o masyw Monte Cassino i Piedimonte trwała 13 dni i 20 godzin. W natarciu zginęło 923 żołnierzy, 2931 zostało rannych, a za zaginionych uznano 345, z których 251 powróciło do oddziałów po zakończeniu walk.
Patrząc od strony widza bardzo fajne widowisko. Dużo pirotechniki, trzy czołgi: Pantera, M3 Stuart i M4 Sherman, dużo strzelającej broni. Nawet na nas „wycofujących się” do „ruin” Monte Cassino ogromne zdjęcia klasztoru, okopy, zasieki i te „czerwone maki” robiły wrażenie. Niemcy nie mieli dużo do roboty, cały trud rekonstrukcji spadł na ramiona żołnierzy Korpusu gen. Andersa: my musieliśmy się tylko przemieścić ze środka pola do „ruin” i tam się bronić, a to oni szturmowali (z małym kontratakiem spadochroniarzy).
Około godz. 17.15 pierwsi członkowie SGO wyjechali w kilkugodzinną drogę powrotną, również najeżoną robotami drogowymi, objazdami po wypadkach i ruchem wahadłowym. Jednak nawet ciężka droga na rekonstrukcję i z powrotem nie przysłoniła nam znakomitej zabawy w gronie kolegów. Jeżeli nadarzy się okazja na pewno znowu spotkamy się na Walkirii.
Autor relacji: Franc
Organizator:
Mazurskie Muzeum Militariów
Relacje prasowe:
http://www.walkiria.com.pl/index.html
http://www.mazury.com/mazurski-weekend-historyczny-walkiria-2017.html
http://historia.org.pl/2017/07/20/walkiria-2017-inscenizacja-monte-cassino-44-oraz-bitwa-czolgow/
https://pytanienasniadanie.tvp.pl/33305532/mazurski-piknik-militarny-walkiria-2017
http://muzeumsp.pl/mazurski-piknik-militarny-walkiria-2017/
http://greenvelo.pl/detal/1443-greenvelo-viii-mazurski-piknik-militarny-walkiria-2017
http://kursnamazury.pl/impreza/mazurski-piknik-militarny-walkiria/