W ostatnią niedzielę, 10 marca 2019 r. po raz kolejny spotkaliśmy się w Nowym Stawie, aby spróbować pokazać zebranej publiczności jak mogło wyglądać zdobycie ich miasta przez Armię Czerwoną w marcu 1945 r.
Inscenizacja rozpoczęła się od sceny nalotu lotniczego – niechybnej oznaki zbliżającego się frontu. Skulonych cywilnych uchodźców do schronu pokierował burmistrz i wojskowy komendant miasteczka. Burmistrz zarządza ewakuację i rozpoczyna przygotowania do niej. Ludzie gotują się do drogi – za zachód, ku nadziei. Jednak wojskowy komendant miasta nie zgadza się na ewakuację; chce by miasto było bronione – również z pomocą cywili. Do kłótni między burmistrzem a komendantem włączają się żandarmi, którzy tymczasem nadjechali. Nie są jednak w stanie opanować sytuacji. Tymczasem do miasteczka wkraczają główne siły niemieckie. Ich dowódca wysyła zwiad i w zaskakujący sposób rozstrzyga spór wydając rozkaz powieszenia komendanta. Tak bywa na wojnie – chaos, emocje, strach i nieznajomość sytuacji sprawiały czasem, że karano nie tych co trzeba.
Żandarmi przygotowują się do wykonania rozkazu, a tymczasem burmistrz, dla zamaskowania swego wcześniejszego tchórzostwa, rozdaje młodym chłopakom opaski Volkssturmu zachęcając ich do obrony miasta. Tymczasem wraca zwiad z informacją o zbliżającym się wrogu. Wehrmacht pospiesznie opuszcza miasto porzucając ludność cywilną na pastwę losu. Ta wpada w panikę. Przed schron wychodzi komendant chcąc wywiesić biała flagę. Szybko jednak kosi go seria karabinu maszynowego wystrzelona przez patrol krasnoarmiejców. Cywile w pośpiechu zrzucają flagi III Rzeszy, opaski Volkssturmu, wieszają białe flagi. Przejeżdżające oddziały frontowe Armii Czerwonej na razie jednak nie interesują się cywilami. Na to jeszcze przyjdzie pora. Tymczasem na opuszczone wcześniej pozycje wraca Wehrmacht. Żołnierze budują barykadę i przygotowują się do obrony. Do pomocy biorą młodych cywili. Kobiety pytają o przyszłość, proszą o jedzenie. Nagle rozpoczyna się atak na niemieckie stanowisko OPL. Zostaje z trudem odparty, ale po obu stronach jest wielu rannych, a armata została zniszczona. Pod osłoną BA 64 Rosjanie zbierają rannych i umożliwiają odwrót swoich sanitariuszek. Szykują się do decydującego szturmu, który rychło się rozpoczyna. Atakują z furią i bez litości. Mają za co się mścić. Barykada poda pod ich naporem.
Dla pokonanych nie ma litości. Zwycięzcy nie biorą jeńców. Teraz przyszedł czas na cywili – rozochoceni zwycięstwem bojcy wyciągają ich ze schronu, plądrują, zabierają cenne rzeczy, napastują kobiety. Dla wycieńczonych wojną Rosjan jutro mogło nigdy nie nadejść. Jest tu i teraz. Ta chwila życia podarowana przez los. Żołnierz z niej po prostu korzysta. Cywile jednak takiego podarunku nie dostali. Dla nich zaczynał się koszmar, a kończył cały dotychczasowy świat.
W inscenizacji, oprócz naszej Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” udział wzięło koleżeństwo ze Stowarzyszenia „Grupa Rekonstrukcji Historycznej REX” z Torunia i Klubu Wojenno-Historycznej Rekonstrukcji przy Domu Oficera Floty Bałtyckiej w Kaliningradzie. Dziękujemy.
Autorką prezentowanych wyżej zdjęć jest Monika Kamińska.
Organizatorzy:
Urząd Miejski w Nowym Stawie
Nowostawskie Centrum Kultury i Biblioteki
Stowarzyszenie Coolturalny Nowy Staw
Relacje medialne:
http://www.tvmalbork.pl/aktualnosci/25314,armia-czerwona-wkroczyla-do-nowego-stawu-zobacz-ja